Wiele osób zastanawiało się, jak nie pić alkoholu, gdy wszyscy wokół są od niego tak „uzależnieni”? Odpowiedź istnieje. Wystarczy przestrzegać kilku zasad. Jak powszechnie wiadomo, pierwsza próba rzucenia picia dla wielu osób nie jest do końca udana. A pierwsza porażka po prostu niepokoi wielu ludzi i osoba wraca do poprzedniego sposobu życia. Niektórzy ludzie rzucają picie nawet 5 razy i nadal do niego wracają. Dlaczego tak się dzieje i jak to zakończyć raz na zawsze?

Uzależnienie od alkoholu
Pierwszą rzeczą, którą człowiek powinien ogólnie zrozumieć, jest to, że alkoholizm jest chorobą i wyjątkowym systemem. System ten nie pozwala człowiekowi wyjść z uzależnienia od alkoholu i nieustannie namawia go do popełniania błędów, za które później płaci. Oczywiście wszyscy rozumieją, że po błędzie osoba po prostu się poddaje i zaczyna znowu pić. Jak działa cały ten system i dlaczego tak trudno jest rzucić palenie, jeśli wszystko w życiu zaczyna układać się na lepsze? Obawiam się, że wielu jeszcze otrzyma odpowiedź na to pytanie, a alkohol stanie się ich wrogiem. Mogę powiedzieć, że miesiąc bez alkoholu doprowadzi do wzrostu poczucia własnej wartości, a organizm również się zregeneruje.
W rzeczywistości system alkoholowy składa się z wielu podsystemów, które są ze sobą ściśle powiązane.
Na przykład huśtawka, wielu rozumie właściwości jej pracy:
- Mężczyzna siedzi na huśtawce i huśta się.
- Podczas kołysania osoba jest unoszona do góry i działa na nią grawitacja.
- Po dotarciu do górnej krawędzi ta sama grawitacja przyspiesza ją w przeciwnym kierunku.
Dlaczego podano przykład huśtawki? Ponieważ jest to idealna opcja dla wyraźnego przykładu.
Bezwładność to kolejny element wszystkich systemów. Oczywiście w dzieciństwie wielu próbowało zatrzymać się z pełną prędkością. Ale komu się udało? Zgadza się, w sumie tylko kilka. Tak właśnie wygląda alkoholizm. Najpierw pierwszy element, bezwładność, powoli się kołysze i zaczyna działać, potem grawitacja i inne czynniki. Kiedy człowiek osiąga najwyższy punkt alkoholizmu, nie może już sam się zatrzymać, jak dziecko huśtające się na huśtawce. Wiele osób próbuje od razu rzucić palenie, ale bezwładność robi swoje i „huśtawka” kontynuuje swój ruch.
„Za miesiąc mogę sam rzucić palenie” lub „Aby rzucić palenie, potrzebuję zachęty i za miesiąc będę jak nowy”, a także „Za miesiąc rzucę palenie, ale nie teraz” – te zwroty pomagają systemowi rozwijać się i zdominować osobę, będzie to nadal niszczyć osobowość i ciało. Aby złamać system, ponownie musisz pamiętać o zamachu. Aby wysiąść, osoba musi przestać się kołysać, wtedy bezwładność staje się mniejsza i rozpoczyna się hamowanie. Również w alkoholizmie, choć nie od razu, osoba dojdzie do całkowitego pozbycia się uzależnienia od alkoholu.
Alkohol: sposób na relaks czy narkotykowa pułapka?
Jak wspomniano powyżej, cały system jest wahadłem, które działa na człowieka, dopóki całkowicie go nie zdominuje. Potrząsając nim choćby trochę, wpada się w alkoholową pułapkę, w której każdy problem stara się zatuszować alkoholem. Oczywiście wszystko zaczyna się od butelki piwa lub kieliszka wódki, ale ostatecznie dawka osiąga maksymalną możliwą dla człowieka dawkę. I tak dzień po dniu człowiek po prostu staje się alkoholikiem. W tym przypadku wahadło działa w następujący sposób: pierwszy kieliszek alkoholu jest jak wzniesienie się w górę, a następnie, gdy wraca, popycha osobę do wypicia kolejnych i tak w nieskończoność. Każda z osób, która znalazła się pod jego wpływem, pije znacznie więcej, niż wcześniej planowała, tym samym kołysząc go coraz bardziej. Warto zauważyć, że zgodnie z przysłowiem na kaca leczy się „to samo, co wywołało chorobę”, po czym następuje stwierdzenie: „Niewłaściwy kac oznacza drugie objadanie się”. W tym przypadku wyraźnie widać pracę wahadła, które coraz bardziej wciąga osobę w alkoholowy dół.
Rano, gdy nadchodzi kac, człowiek może doświadczyć niezrozumiałych uczuć typu: „Dlaczego tyle wypiłem, co mogłem zrobić, wszyscy pili, a ja piłem” lub „W ogóle mogę przestać pić, ale obawiam się, że mnie nie zrozumieją”, wszystkie te myśli są powodem, aby pomyśleć o tym w przyszłości, całkiem możliwe, że to wyrzuty sumienia. Po takich myślach człowiek odczuwa wewnętrzne niezadowolenie i ponownie wraca do alkoholu jako źródła przyjemności. A brzęczyk zaczyna znowu działać, kołysze się coraz bardziej i coraz bardziej wprowadza osobę w system alkoholowy. A kiedy osiągnie ostatni punkt, dla człowieka oznacza to śmierć.
Po przemyśleniu wszystkiego, co napisano powyżej, możesz zrozumieć, dlaczego nie powinieneś pić alkoholu. Nie czekaj, aż wpadniesz w przepaść i nie będziesz mógł się z niej wydostać. Dbaj o siebie i swoich bliskich – w końcu alkoholik nie potrzebuje już niczego innego niż alkohol.
Funkcja odroczona
Każda z osób, nawet ta rzadko używająca, musiała zmierzyć się z takim stanem, jak „za dużo”. Wielu interpretowało to w kategoriach zdrowia lub stanu emocjonalnego, ale w rzeczywistości alkohol ma opóźnione działanie. Stan odurzenia nie pojawia się natychmiast, a człowiek nie jest w stanie określić granicy tego, ile naprawdę potrzebuje, aby rozładować napięcie. Wiele osób twierdzi: „Mogę wypić, ile mi wystarczy” lub „Nie piłem od miesiąca, mogę się zrelaksować”, ale głęboko się mylą. Pamiętaj, nikt nie zna swojej normy. Popularne jest powiedzenie: „Jeden złożył obietnicę, a inny jej nie dotrzymał”. Właściwie to trochę niejasne. Warto doprecyzować to powiedzenie, ponownie odwołując się do systemu alkoholizmu. Osoba pod wpływem alkoholu naprawdę zmienia się psychicznie; jeśli dana osoba jest wycofana i cicha, może się otworzyć i zacząć „być dziwna”. O to właśnie chodzi w tym powiedzeniu, jeśli ktoś powiedział: „Wypiję jednego i pójdę do domu”, ale ostatecznie rano ląduje w „śmietniku”. Jeśli spojrzeć z zewnątrz, powiedzenie jest prawdziwe, ponieważ dana osoba była trzeźwa i złożyła obietnicę, którą chciała spełnić w normalnym stanie. Ale zmieniwszy się trochę w sensie psychologicznym, jest już inną osobą, która nikomu niczego nie obiecywała.
Boję się rzucić, bo mam tyle problemów” albo „Boję się przyznać przed sobą, że jestem alkoholikiem” – takie myśli czasem przychodzą ludziom do głowy. Ale trzeba zrozumieć, że alkohol to przede wszystkim trucizna, która stopniowo niszczy nie tylko organizm, ale i osobowość. Jak każda trucizna, która dostanie się do organizmu, zaczyna z nią walczyć. Im więcej alkoholu we krwi, tym silniejszy jest opór, dlatego za każdym razem trzeba pić coraz więcej, aby osiągnąć stan upojenia alkoholowego. To właśnie ten czynnik, w interakcji z opóźnieniem działania, wprawia wahadło w ruch, po którym następuje kac i wszystkie inne warunki, które wciągają osobę w uzależnienie od alkoholu.
Ale co można zrobić, aby wyrwać osobę z upijania się lub uzależnienia.
Ma na to wpływ kilka czynników psychologicznych:
- Rodzina.
- Praca.
- Brak funduszy.
- Samochód.
- Problemy zdrowotne.
Wszystkie one wpływają na decyzję danej osoby: „pić czy nie pić?” Jednocześnie zakłócają system alkoholowy, niszcząc go w ten sposób. Ale co alkohol „robi w odpowiedzi”? Najgorsze jest to, że alkoholik oszukuje samego siebie, że wszystko z nim w porządku i nigdy nie popadnie w skrajności. Przestaje ulegać wpływom bliskich i drogich ludzi, w ten sposób przekonując się, że są mu przeciwni. Następnie system alkoholowy zostaje przywrócony i kontynuuje swoją pracę nad osobowością człowieka.
Zniszczenie systemu
Uzależnienie od alkoholu to pasożyt, który odbiera człowiekowi wszystko, nie dając nic w zamian. Wiele osób znajduje pozytywne czynniki do wykorzystania, ale pamiętaj, że one nigdy nie istniały i nigdy nie będą. Alkohol to trucizna, która nie tylko zabije alkoholika, ale także popchnie go do złamania kodeksu karnego, a być może ofiar będzie znacznie więcej.
Aby pić alkohol okazjonalnie lub nigdy więcej do niego nie wracać, trzeba zniszczyć wahadło. Wybór ten umożliwi powrót do normalnego życia i zacznie stabilizować napływ problemów. Wiele osób ze stalową wolą rzuciło palenie i alkoholizm w ciągu jednego dnia i wierzcie mi, nadal są przerażone tym, co zrobiły pod wpływem alkoholu. „Boję się do tego wrócić” – to słowa każdego z nich.
System alkoholowy, jak każdy inny, można zniszczyć uderzając w najsłabsze ogniwo. W tym przypadku jest to stan psychiczny człowieka. Właśnie tym aspektem trzeba się zająć.
Wiele osób pamięta, że ich rodzice zawsze byli przeciwni piciu alkoholu w młodym wieku, a niektórzy nawet mówili: „Boję się, że zostaniesz alkoholikiem”. I to jest słuszna sugestia, ale trzeba ją uzupełnić o wyjaśnienie, dlaczego alkohol jest tak niebezpieczny. Ale ponieważ psychika wielu dzieci działa, słuchaj i postępuj odwrotnie. Dlatego też taka ocena może prowadzić do wcześniejszego użycia. Sami możemy niechcący popchnąć nasze dzieci w stronę pierwszej szklanki lub butelki piwa. Wiele osób twierdzi też, że alkoholizmu nie da się wyleczyć i ta myśl zostaje dość głęboko w głowie, ale o tym nieco później.
Wielu widziało pijanych na ulicach, leżących pod wejściami lub tchórzliwych na ławkach. I wtedy pojawia się pytanie, dlaczego nie są leczeni? Odpowiedź jest prosta, po prostu nie mogą tego zrobić. Dzieje się tak również u osób, które samodzielnie próbują przestać pić.
Pierwsza próba rzucenia palenia jest dość trudna, a pierwsza porażka w tej kwestii nie wywołuje specjalnych emocji, bo można spróbować jeszcze raz. Ale po 5 lub 10 próbach człowiek wpada w panikę i zaczyna zdawać sobie sprawę, w jaką pułapkę wpadł. Dlatego istnieją specjalne ostrza do leczenia uzależnień, które dają szansę człowiekowi na pozbycie się nałogu i powrót do społeczeństwa, jako normalna i zrównoważona jednostka.
Wróćmy do poglądu, że alkoholizm jest nieuleczalny; wychodząc z tego mamy błędne koło:
- Pojawia się myśl, że alkoholizm jest nieuleczalny;
- Wpadając w uzależnienie od alkoholu, osoba nie zdaje sobie sprawy i nie rozumie złożoności sytuacji;
- Osoba jest świadoma problemu, ale myśl o nieuleczalności sprowadza ją z powrotem do kręgu.
Wróćmy teraz do najsłabszego ogniwa, czyli idei nieuleczalności. Teraz wszystko się układa.
Pozostaje tylko pozbyć się myśli i nastawić się na leczenie. System się zawalił, ale nadal będzie próbował odciągnąć osobę, wywołując myśli o alkoholu.
Jeśli dana osoba ma wystarczająco silny charakter i może samodzielnie pozbyć się tej obsesyjnej myśli, inni muszą udać się do lekarza i przejść leczenie szpitalne. Mogę to powiedzieć, jeśli po miesiącu głód alkoholu ustanie, możesz natychmiast udać się do kliniki odwykowej, ponieważ bardzo trudno jest samemu rzucić picie. Jeśli nie złożysz wniosku, upijesz się całkowicie, a miesiąc po prostu minie na próżno, bez sensu w życiu, chociaż nie, sens będzie pić.
Czy powinienem pić alkohol, czy z niego zrezygnować? Dość trudne, ale możliwe. Daj sobie miesiąc na odliczenie i postaraj się w ogóle nie pić. Słowo „ogólnie” oznacza całkowitą abstynencję od wszelkich napojów alkoholowych, w tym także produktów zawierających alkohol. Jeśli wytrzymasz miesiąc, możesz przetrwać całe życie. Aby nie ulegać wpływowi, zwracaj mniejszą uwagę na osoby, które zachęcają Cię do picia. Jeśli zdecydujesz się pić, aby uniknąć uzależnienia, nie pij dużo, bo możesz udawać, że wziąłeś łyk. Odwiedź miejsca, w których napoje alkoholowe są spożywane rzadziej i całkowicie wyeliminuj alkohol ze swojej diety. Oczywiście trudno w ogóle nie pić, ale jeśli wypijesz raz w miesiącu, nic złego się nie stanie.































